Na konwersacje z języka zapisujemy się po to, żeby pokonać barierę językową, rozgadać się, czy też po to, żeby przećwiczyć rozmowę na konkretne tematy.
Nierzadko jest tak, że denerwuje nas ciągłe poczucie, że brakuje nam słów podczas rozmów w pracy, czy też że chcąc coś powiedzieć, ciągle tłumaczymy bezpośrednio z polskiego.
A czasami wyzwaniem jest dla nas to, że problemy ze znalezieniem słów sprawiają, że wszelkiego typu rozmowy z Norwegami są dla nas męczące.
Albo po prostu mamy dosyć ciągłego wypełniania luczek w zadaniach lub głośnego czytania tekstów podczas lekcji norweskiego i chcemy wteszcie móc się skupić na jezyku, który będziemy mogli wykorzystać podczas codziennych rozmów, a nie tylko podczas testu z gramatyki.
Powodów do zapisania się na konwersacje jest więc wiele.
Czym jednak są dobre zajęcia tego typu?
1. Przede wszystkim powinny być zaplanowane. Nauczyciel powinien wiedzieć, co robi i po co, a lekcja powinna mieć konkretny cel.
2. Powinieneś mieć jak najwięcej okazji do mówienia. Dobre konwersacje odbywają się więc w języku docelowym, i to Uczeń/Uczniowie mówi/ą na nich jak najwięcej, a nie nauczyciel.
(…niby to oczywiste, ale niejeden/a z nas ma pewnie ze szkoły wspomnienia nauczycieli, którzy pół lekcji przegadywali po polsku, lub tych Brytyjczyków/Amerykanów z lektoratów angielskiego, którzy swoją piękną angielszczyzną snuli opowieści o tym, co robili podczas własnych studiów, a kierownictwo szkoły lub uczelni uważało, że to jest ok, bo on jest przecież nativem).
3. Podczas konwersacji powinieneś móc przećwiczyć rozmowę na jakiś konkretny temat oraz wynieść z nich kilka nowych słówek/fraz. Czyli nie, pytanie co tydzień o to, jak Ci minął weekend i potem rozmawianie o tym przez czterdzieści pięć minut, to nie jest dobry pomysł.
4. Jeżeli konwersacji masz więcej, a nie tylko pojedyncze zajęcia, warto, żeby raz na jakiś czas pojawiały się na nich powtórki przerabianego wcześniej słownictwa. Bo wiadomo, nieużywany organ zanika, a niećwiczony materiał ulatuje z pamięci.
5. Dobrze jeżeli zajęcia są też zróżnicowane, ciekawe i potrafią Cię czymś zaskoczyć. Zmiana jest dobra dla mózgu, a zadowolony mózg lepiej przyswaja wiedzę.
6. Pamiętaj jednocześnie, że dobre konwersacje to też takie, z których Ty świadomie korzystasz. Czyli bierz odpowiedzialność za swoją naukę. A więc prowadź zeszyt i notuj najważniejsze rzeczy. Próbuj układać zdania z nowo poznanymi frazami. Przeglądaj notatki z poprzednich zajęć i sprawdzaj, ile jeszcze pamiętasz, z tego, co pojawiło się na nich tydzień, dwa lub miesiąc temu. A między lekcjami obserwuj, co w Twoim języku doskwiera Ci najbardziej, notuj rzeczy, których nie rozumiesz, i pytania, jakie masz do nauczyciela. I potem pytaj.
Dawaj też prowadzącemu znać, jakie tematy są Ci potrzebne i co chcesz przećwiczyć. Także podczas zajęć grupowych nauczyciel powinien docenić tego typu informacje zwrotne, i w miarę możliwości tak układać plan kolejnych zajęć, żeby brać pod uwagę Twoje potrzeby.
*
A Ty jakie masz wspomnienia ze swoich udanych konwersacji z norweskiego? Co dla Ciebie w konwersacjach jest najważniejsze?
No i oczywiście – dobre konwersacje dostaniesz u Viddy. Wiadomo. Niedługo rusza kolejna tura zajęć na poziomie B1 i B2 – zapraszam!