CO OZNACZA „DOBRY NORWESKI”?
To, czy możemy powiedzieć, że dobrze mówimy po norwesku, zależy często od kontekstu. Czym innym jest dobry norweski w pracy w restauracji, czym innym w domu opieki, a czym innym w kancelarii adwokackiej.
Jeżeli jesteś kelnerem, najważniejsze będzie pewnie to, że potrafisz porozumieć się z gośćmi, przyjąć zamówienie, wyjaśnić ewentualny problem czy odnieść się do zastrzeżeń niezadowolonego klienta. Jeżeli zaś pracujesz jako pielęgniarka, musisz być w stanie zebrać wywiad od pacjenta, złożyć raport kolejnej zmianie czy dyżurnemu lekarzowi oraz przekazać potrzebne informacje rodzinie. Jako prawnik z kolei dobrze mówisz po norwesku dopiero wtedy, kiedy jesteś w stanie ze szczegółami wyjaśnić klientowi treść ustawy oraz pomóc zrozumieć jakie przełożenie zawiłości prawne mają na jego osobistą sytuację.
To samo dotyczy ogłoszeń o pracę. Frazy typu „kan snakke norsk”, „behersker norsk”, „kommuniserer godt på norsk” czy „snakker flytende norsk” – mogą mieć różne znaczenie zależnie od stanowiska czy rodzaju pracy. Nie bez znaczenia są też jednak doświadczenia firmy z pracownikami z zagranicy, wizja kierownictwa na temat kompetencji przydatnych w zespole, ewentualne uprzedzenia pracodawcy ale także nasze umiejętności komunikacyjne w ogóle. A z drugiej strony niektórzy rekruterzy piszą, że pracownik musi mówić płynnie po norwesku, bo… inni też tak piszą, a wiadomo przecież, że lepiej żeby mówił niż żeby nie mówił…
Warto w tym wszystkim pamiętać o jednym:
najczęściej pracodawcy zależy po prostu na tym, żeby mieć sprawnego pracownika i nie mieć problemów. Tylko tyle i aż tyle
KIEDY NIE WIADOMO, O CO CHODZI, WIADOMO ŻE CHODZI O….KOMUNIKACJĘ
Wiele z elementów wymienionych powyżej jest poza naszą kontrolą. To, na co jednak w dalszym ciągu mamy największy wpływ, to nauczenie się precyzyjnego wyrażania swoich myśli (w czym często pomaga zarówno znajomość słownictwa i gramatyki) i opanowanie wymowy na tyle, żeby mówić w sposób zrozumiały dla innych.
Czyli: Nie mamy wpływu na podejście pracodawcy do zatrudniania imigrantów, ale możemy znacząco zwiększyć swoje szanse, poprawiając jakość naszej komunikacji.
Tym bardziej że im większe znaczenie ma słowo pisane i mówione w naszym zawodzie, i im dłuższe rozmowy/korespondencję prowadzimy z innymi, tym ważniejsze jest, aby rozmowa z nami wymagała jak najmniej wysiłku. W tym także pomaga niezbyt odległa od „standardu” wymowa oraz posługiwanie się w miarę naturalnym i poprawnym językiem.
…A CZASAMI O EGZAMIN
W niektórych zawodach przydatne, lub nawet wręcz wymagane, może być zdanie egzaminu państwowego na danym poziomie. W ten sposób także możesz pokazać pracodawcy, że jesteś w stanie porozumieć się po norwesku.
Wiadomo, egzamin to nie to samo, co żywa komunikacja. Każdy zna kogoś, kto uczył się „pod egzamin” i zdał, chociaż niekoniecznie był na danym poziomie. W kryteriach oceny norskprøve jest jednak spory nacisk na to, czy potrafisz opowiedzieć o czymś (A2), przekazać swoje zdanie w jakiejś sprawie i je uzasadnić (B1) oraz prowadzić bardziej zaawansowaną dyskusję także na tematy bardziej ogólne i niekoniecznie bezpośrednio związane z Twoim codziennym życiem (B2). Przygotowując się do egzaminu możesz więc także nauczyć się sporo języka, który przyda Ci się w codziennej komunikacji.
Przy okazji, jeżeli planujesz w najbliższym czasie podejść do norskprøve, tutaj znajdziesz praktyczne wskazówki i odpowiedzi na często zadawane pytania.
Powodzenia!