Fakt jest taki, że Norwegowie (w większości) nas nie poprawiają – w poprzednim wpisie znajdziesz kilka powodów, dlaczego to… dobrze. Co jednak z tym zrobić, jeżeli chcesz mówić trochę poprawniej i jak najwięcej wynieść z rozmowy z nativem lub inną osobą dobrze władającą językiem?
Zapewnij sobie jak najwięcej kontaktu z językiem.
Im więcej, tym lepiej. Najlepiej oczywiście i takiego, gdzie słuchasz innych, i takiego, gdzie sama mówisz lub piszesz. I wtedy uważnie słuchaj, obserwuj i korzystaj z nadarzających się okazji do zapoznawania się z nowymi wyrażeniami i strukturami.
Zauważaj i zapisuj poprawne konstrukcje, które słyszysz i widzisz dookoła siebie.
A jeżeli wiesz, że z jakimś elementem gramatyki masz problem, zbieraj zdania zawierające daną konstrukcję i upewnij się, że rozumiesz, czemu taka a nie inna wersja jest poprawna.
Mnie bardzo pomogło swego czasu analizowanie tekstów pod kątem konkretnej struktury gramatycznej. We wszystkich zdaniach w tekście sprawdzałam wtedy, czy rozumiem, czemu użyta jest taka a nie inna forma rzeczownika (wiadomo, nasza ulubiona forma określona). Wątpliwości rozwiałam później ze znajomą nauczycielką. Metodę bardzo polecam. Bo kiedy świadomie skupiasz się na jakimś zagadnieniu, analizujesz je i sam dochodzisz do poprawnej odpowiedzi, a potem jeszcze próbujesz zastosować w praktyce, uczysz się dużo lepiej i szybciej, niż kiedy ktoś poprawia Twoje błędy.
Słuchaj uważnie.
Poprawną wersję Twojej wypowiedzi możesz często dostać nawet, jeżeli ktoś nie miał intencji poprawienia Cię. Szczególnie osoby obyte w komunikacji i empatyczne mają tendencję powtarzania lub parafrazowania tego, co do nich mówisz, czyli nierzadko masz szansę usłyszeć to, co sama powiedziałaś, tylko trochę poprawniej. Czasami w kolejnych zdaniach Twojego rozmówcy pojawiają się też poszczególne wcześniej użyte przez Ciebie słowa, tylko odmienione zgodnie z zasadami gramatycznymi. Samo uważne słuchanie nauczy Cię już więc bardzo dużo.
Pytaj o konkretne zagadnienia.
Nie czekaj, aż ktoś Cię poprawi, sam pytaj o konstrukcje, które Cię zastanawiają. Kiedy nie jesteś czegoś pewien i nie masz pod ręką osoby dobrze znającej język, zapisuj sobie pytania i wątpliwości do zeszytu. Koledze z pracy być może łatwiej będzie odpowiadać na konkretne pytania (a niejeden z chęcią Cię przecież wesprze) niż przejąć odpowiedzialność za poprawianie Twoich błędów.
Eliminuj swoje błędy po kolei.
Nie próbuj zmieniać wszystkiego na raz. Wybieraj sobie dziedzinę/kwestię, na której się skupisz, szukaj poprawnych konstrukcji, analizuj zasady gramatyczne, rób ćwiczenia i układaj swoje własne zdania. Pamiętaj – ting tar tid, i dotyczy to także nauki gramatyki.
Poproś kogoś o rozmowę, której głównym celem będzie praca nad Twoim językiem.
Wtedy Ty będziesz mogła bez oporów dopytywać o wszystko, nad czym się zastanawiasz i (od czasu do czasu, więcej naprawdę nie ma sensu!) dostać feedback na temat swoich najważniejszych błędów. Będzie on wtedy dostosowany do Twoich możliwości i poziomu, i będzie można połączyć taką informację zwrotną z wielokrotnym przećwiczeniem problematycznego obszaru i później powtórkami. Kiedy głównym celem konwersacji będzie praca nad Twoim językiem, wzrośnie też szansa, że będziesz w stanie bardziej skupić się na swojej gramatyce i sposobie mówienia, i zastosować zasłyszane wskazówki.
Taką rozmową mogą być lekcje z nauczycielem, ale też wymiana usług z emerytowaną sąsiadką czy córką koleżanki, lub uczestnictwo w kafejce językowej w centrum wolontariatu.