Kilka propozycji ode mnie,

jak ćwiczyć mówienie (lub w ogóle zacząć mówić):

1. Dużo słuchaj.

Tak naprawdę dużo. Przyzwyczaisz się do brzmienia języka i osłuchasz z wymową. Jeżeli jesteś zupełnie początkująca/y, nie martw się, że chwilę Ci zajmie, zanim zaczniesz się swobodnie porozumiewać. To normalne stadium w nauce języka (tzw. „silent period”). W tym czasie tym bardziej jednak słuchaj, oglądaj bajki, odsłuchuj prostych tekstów z podręcznika. Mówić zaczniesz, tylko daj sobie czas. I cały czas zapewniaj sobie kontakt z językiem.

2. Powtarzaj za nagraniami proste zdania i całe dialogi.

Sekwencję po sekwencji. Wtedy przyzwyczaisz się nie tylko do brzmienia języka, ale i tego że Ty sam(a) te słowa i zdania wymawiasz. A nagrań w sieci jest coraz więcej. Można skorzystać chociażby z tych dostępnych na darmowym portalu do książki God i norsk (trzeba się zalogować, ale nie kosztuje to nic) lub tych z kursu Learn Norwegian on the Web stworzonego przez uniwersytet NTNU.
Szukaj okazji do mówienia. Tak, wiem, wiele osób nie ma za dużo kontaktu z Norwegami. Ale jeżeli mieszkasz w Norwegii, próbuj zagadywać do ludzi w sklepie, w kawiarni, sprawdź, jak zareaguje sąsiad, kiedy odezwiesz się do niego po norwesku. Jeżeli lubisz wyzwania, odznaczaj w kalendarzu, ile dni pod rząd udało Ci się do kogoś zagadać (snapchat podobno działa dzięki streaks, czyli nieprzerwanym sekwencjom właśnie). A jeżeli w pracy dalej posługujesz się angielskim, mimo że współpracownicy norweski znają, zrób jak wyżej – każdego dnia próbuj choć raz zmienić język na ten „właściwy”.

3. Są sytuacje, kiedy do mówienia można się przygotować.

Jeżeli idziesz do sklepu z ubraniami, możesz na przykład wypisać sobie na kartce przydatne wyrażenia. Jeżeli chodzisz na kurs i wiesz, że danego dnia czeka Cię lekcja o danej tematyce, wypisz sobie przed lekcją ze słowniczka słówka, które podejrzewasz, że Ci się przydadzą. Wszystko to możesz też przećwiczyć przed lustrem, raz, drugi, trzeci:) Pamiętaj, że im więcej razy to powiesz (a nie tylko przeczytasz lub usłyszysz), tym lepiej dla Ciebie!

4. Nie bój się błędów!

One są naturalnym elementem nauki i na pewnym etapie ciężko ich uniknąć. Po prostu mów. Oczywiście, nad gramatyką warto pracować i są sytuacje, kiedy rzeczywiście ważna jest precyzja. Ale jeżeli masz do wyboru powiedzenie czegoś z błędami lub nie mówienie nic, zwykle warto wybrać to pierwsze.

5. powiedz to na około.

Jeżeli zapomniałeś jakiego słówka i nie wiesz, jak coś wyrazić po norwesku, powiedz to w inny sposób.

W większości przypadków nikt nawet nie zauważy pewnie nawet, że słówka nie znasz! Umiejętność radzenia sobie w sytuacjach, kiedy nie pamięta się danego wyrazu, jest w nauce języka równie ważna (jeżeli nie ważniejsza) jak rozbudowane słownictwo.

6. Szukaj okazji do mówienia.

Bo wiadomo. Żeby nauczyć się mówić, trzeba…. mówić. Pomysły na to, jak zorganizować sobie darmowe konwersacje, znajdziesz tutaj.

7. Rozmawiaj sam(a) ze sobą.

A jeżeli naprawdę nie masz jak zorganizować sobie partnera do rozmowy, mów sam(a) do siebie. Jeżeli podchodzisz do egzaminu, ćwicz na głos odpowiedzi na pytania egzaminacyjne. Jeżeli potrzebujesz przygotować się do rozmowy na inne tematy, wygłaszaj głośno przydatne kwestie. I najlepiej się nagrywaj i potem tego odsłuchuj. Sam(a) się zdziwisz, ile własnych błędów będziesz w stanie w ten sposób wyłapać i skorygować.

*

Mówienie można też oczywiście poćwiczyć na kursach Viddy. Kursy te są pomyślane pod egzamin norskprøve B1 i B2, ale wśród Uczestników były też osoby, które po prostu chciały się rozgadać i im się to udało. Same zajęcia na żywo to konwersacje – tutaj nie ma zmiłuj – mówimy tylko po norwesku.

Koszyk0
Brak produktów w koszyku!
0